Czeszć, ostatnio sobie szedłem z rodzinkom, ale mi sie strasznie siusiu chciało i pod koniec juz tak nie moglem, że zeby sie nie ssikać musialem sie trzymac za siusiaka. Potem jak juz wracalismy samochodem to juz tak bardzo nie moglem ze zdjalem spodnie i trzymalem skórke od siusiaka i nie moglem wytrzymac i siki same lecialy ale ja trzymalem tą skorke i sie zrobił taki balon i potem bieglem z takim balonem do domu i po drodze puściłem go przez przypadek i wybuchł na sukienke mojej mamy i teraz bardzo się wstydze i bardzo siusiak mnie szczypie i nie wiem co zrobić? Co byscie zrobili na moim miejscu?