Właśnie zakończyłem Ghost of Tsushima wraz z DLC. Co to była za gra! Bardzo miło będę wspominał ten tytuł zarówno za historię, grafikę, jak i za muzykę, która dodawała klimatu dodatkowego. Historia jest w jakiś sposób przywiązująca do postaci i budzi emocje.
Odnośnie DLC jest może i krótkie, ale przy świecie otwartym jest wiele kilometrów do przeprawienia, aby tak naprawdę ukończyć grę na 100%. Dużym atutem tego tytułu jest sama grafika, która jest wyśmienita, zaś drugim atutem jest muzyka, która buduje emocje oraz tworzy aurę podczas walki z przeciwnikami, jakimi są Mongołowie.

Mamy możliwość pogłaskania lisów po tym, jak zaprowadzą nas do ołtarza. Przechodząc do walki (nie jestem graczem padowym) postanowiłem w ten tytuł zagrać na padzie i się nie zawiodłem. Nie doświadczyłem niedogodności związanych z walką, gra płynie przełączała style walki, a celowanie nie było aż tak uporczywe (choć na początku sprawiało mi duże trudności).

Uważam, że jako gracz powinno się przejść ten tytuł choć raz, aby zaznać piękna tego tytułu oraz grafiki, jakiej można doświadczyć. Mocno polecam dla osób, które lubią kulturę japońską oraz erę samurajów.

Tytuł przeszedłem w 63 godziny.