No one has rated this review as helpful yet
Not Recommended
0.0 hrs last two weeks / 2.0 hrs on record (1.6 hrs at review time)
Posted: 28 Nov @ 5:18am

Gra ma oferować bardziej symulacyjną jazdę w stylu hardkorowych wertepów, głębokiego błota i samochodowej wspinaczki górskiej.
Niestety, skopane jest praktycznie wszystko.
Model jazdy woła o pomstę do ♥♥♥♥♥, gra zachęca nas podczas tutorialu by ostrożnie operować pedałem gazu, dostosowywać prędkość do warunków, zmieniać ustawienia napędowe itd., podczas gdy już sama rozgrywka karze nas za podejmowanie tego typu decyzji, a jedyną słuszną metodą pokonywania kolejnych tras to piłowanie gazu z napędem na 4 koła.
Dostępne pojazdy mają gorszy środek ciężkości nawalony wujek z wesela, co w przypadku quadów jest kompletną klapą, bo tracimy opcję przeturlania auta na koła, tylko od razu kierowca spada i wracamy do checkpointa.
Poruszanie się po menu jest drętwe i niewygodne, czułem się jakbym znowu oglądał menusy jakiejś niszowej ścigałki z PSX.
Część tras wydaje się ok, inne zaś doprowadzają do szewskiej pasji, kilka zaś jest nudnych i do przejechania bez zdejmowania palca ze spustu gazu.

Checkpointy, to chyba jedyna w miarę dobrze zrealizowana rzecz w grze - są często rozmieszczone, ładują auto w odpowiednim ustawieniu oraz pokazują ślady kół gdzie jechaliśmy, zanim potrzebowaliśmy zresetować pojazd.

Początkowo chciałem wymęczyć parę osiągnięć, jednak grę postanowiłem porzucić w momencie, gdy okazało się, że żaden z suwaków regularcji dźwięku, nie ma wpływu na głośność burzy. I tak gra miała wszystkie suwaki na 0%, a ja i tak musiałem słuchać burzy na pełen regulator. Ta burza dodała kroplę, która przelała czarę goryczy.
To już 4 lata starszy Mudrunner jest bardziej wart zakupu, nawet przy porównaniu pełnych cen. Nie wspominając o Spintires, które jako już 10-letnia gra, nadal byłoby lepszym wyborem (gdyby było nadal dostępne do zakupu).
Was this review helpful? Yes No Funny Award