Recent reviews by Tōno ( •̀ᴗ•́ )

DmC ukazuje nam nową odsłonę tradycyjnego Devil May Cry, w której razem z głównym bohaterem - Dante odkrywamy jego tożsamość, przeszłość oraz sytuację, w której się znajduje. Poznajemy jego brata Vergila oraz towarzyszkę broni Kat. Sam Dante ani trochę nie przypomina oryginalnej wersji postaci, jednakże nie zmienił się jego sarkastyczny charakter, a także pewność siebie. Podróżując przez limbo od styksu aż po bramę piekieł ścieramy się z co raz trudniejszymi przeciwnikami, tym samym otrzymując nowe zdolności oraz bronie. Oprócz głównych misji w każdym rozdziale, możemy również znaleźć ukryte przedmioty oraz drzwi do tajnych misji. Sama gra posiada całkiem spory wachlarz poziomów trudności, dzięki czemu możemy skupić się bardziej na fabule lub na samej walce albo odpowiednio je wyważyć. Pod względem technicznym gra miło zaskakuje grafiką, a także utworami grupy Combichrist. Calość tworzy dynamiczną i mocną rozgrywkę okrytą czarnym humorem i chęcią zemsty. Mogę polecić każdemu miłośnikowi demonów, walki i sarkazmu.

Gra która pozbawi cię kultury i zniszczy ci życie osobiste. Poprawi twój refleks, logikę, taktyczne myślenie oraz nauczy w rekordowym tempie wymyślać cięte riposty na rozkrzyczane dzieci, które pragną wyruchać ci matki, babki i siostry. Jeśli masz dużo szczęścia lub kupe hajsu możesz wzbogacić swoje ego wirtualnymi skinami do broni, dzięki którym twój karabin stanie się bardziej męski w kolorze wściekłej akwamaryny. Jeśli jesteś łamagą i ostatnim zerem, nie przejmuj się! Możesz w każdej chwili zrzucić winę na lagi, ping, zły sprzęt, cheaterów, ciężki dzień, zły tickrate, fizykę gry, producenta, hitboxy, wrzeszczącą rodzinę za ścianą. Jeśli podczas eventów z udziałem CS:GO masz wolne, możesz spędzić ten radosny czas oglądając turnieje i pożerając kolejne porcje nervomixu, ponieważ znowu nie dropnąłeś souvenira z cobbla. Jeżeli jesteś bogaty lub po prostu głupi, możesz pozwolić sobie na otworzenie magicznej skrzynki za pomocą jeszcze bardziej magicznego klucza i spróbować szczęścia w dropieniu skinów. Przecież głupi ma zawsze szczęście, śmiało. Wtedy możesz legalnie wyjąć kij z odbytu gdyż owa tylna część ciała będzie boleć po kolejnym nieudanym openingu. W ramach pocieszenia zawsze możesz wejść na yt i zobaczyć jak kolejny gówniak dropi kosę fn st nie wiedząc co to Edward na Mirage. Więc jeśli nudzisz się a potrzebujesz spuścić parę w sobotni wieczór razem z całą bandą gimbusów to jest to gra w sam raz dla ciebie! Dodatkowo możesz rozwinąć w sobie duszą poligloty ucząc się rosyjskiego, angielskiego, a niekiedy nawet niemieckiego! A jeśli nadal boisz się że ktoś cię zgnoi za słabą grę, nie czekaj, zrób to pierwszy!!!

Święci doczekali się mojej recenzji. Gra będąca parodią GTA jednocześnie idąc dalej w stronę klimatu gangów w wielkim mieście daje zupełnie nową i świeżą dawkę emocji. Pełna akcji, oryginalnych postaci i wyjątkowej muzyki ani na chwilę nie pozwala popaść w melancholię. Co chwilę jesteśmy zaskakiwani czymś nowym, gra rozwija się a każda kolejna misja jest zupełnie inna od poprzedniej. Mimo takiego zróżnicowania gra trzyma się swojego klimatu i nie odbiega od określonej tematyki. Sterowanie jest płynne i wygodne, a wykonanie określonych czynności jasne. Bardzo dobrze rozbudowany panel tworzenia postaci. Wizualnie gra zachwyca swoją grafiką, a doskonale dobrana do sytuacji muzyka umila rozgrywkę. Nie mam grze nic do zarzucenia. Polecam w luj!

Cóż można napisać o legendzie, która sama napisała swoją historię i znana jest po dziś dzień. Moim zdaniem najlepsza część serii GTA. Idealnie oddaje klimat gangsterskich dzielnic USA z lat 90-tych. Gra pełna akcji, ale także humorystycznych epizodów. Jest odwzorowaniem prawdziwego życia czarnych braci, realiów życia gangsterów i skorumpowanej policji. Możliwości jest wiele i przekonać się o tym można tylko na własnej klawiaturze. Grafika na bardzo wysokim poziomie jak na lata, w których powstała gra. Kolejną rzeczą, która mnie ujęła jest muzyka w radiu i chyba nie muszę mówić, że moje ulubione kanały to: Radio Los Santos i Radio X. Nawet nie grając słucham muzyki z X. Gorąco polecam osobom, które jak ja kochają klimat USA i prawdziwych czarnuchów z osiedla :D

Gra bardzo klimatyczna, czasem wręcz przyprawia o dreszcze. Porywa grafiką jak i dźwiękiem. Zarówno postacie jak i dialogi dosyć oryginalne, czasem zawiłe i skomplikowane. Czas plasuje się gdzieś we wczesnym średniowieczu. Bardzo dobrze rozbudowany panel tworzenia bohatera porównywalny poziomem do CAS w The Sims 3. Sama gra nie należy do prostych, przeciwnicy nie są łatwi i atak "na hura" bynajmniej tu nie zadziała. Wymagane są tu od nas zarówno zręczność jak i płynne posługiwanie się logiką. Na swojej drodze spotykać będziemy bardziej i mniej zawiłe podpowiedzi. Najlepszą radą do tej gry jest: nie umierać, gdyż z każdą śmiercią zmniejsza nam się pasek życia. Można go oczywiście odbudować przywracając człowieczeństwo, jednak na początku gry nie znajdziemy za wiele itemów. Warto zwrócić uwagę na jedną istotną rzecz: bez pada jak do Xboxa nie ma co się zabierać do gry, ponieważ mimo że w ustawieniach jest sterowanie na klawiaturę i mysz, to podczas rozgrywki podpowiedzi ze sterowaniem będą wyświetlane jako przyciski na padzie. Gra jest wygodniejsza oczywiście na padzie, jednak jeśli daje się grę na PC można by było pokusić się o zmianę tego istotnego szczegółu. Mimo wszystko gorąco polecam :)