Mortal Kombat 1 to kolejna odsłona popularnej bijatyki.
Fabuła kontynuuje wątek z MK 11, Liu Kang stworzył swoją linię czasową i próbuje nad wszystkim panować, lecz jak to w tym uniwersum bywa nie wszystko idzie zgodnie z planem. Źli którzy mieli nigdy nie poznać swojej prawdziwej natury zostają skierowani na złą drogę aby ułatwić innemu złemu zniszczenie rzeczywistości.

https://gtm.you1.cn/sharedfiles/filedetails/?id=3368131224

Jeśli mowa o fabule to jest opowiadana poprzez cutscenki oraz rozmowy postaci przed samą walką. I cutscenki tak samo jak w poprzedniej części są tak dokładnie i pięknie zrobione że w życiu nie pomyślałbym o ich pomijaniu, to graficzna jak i dźwiękowa uczta. Same ruchy i mimika postaci są na naprawdę wysokim poziomie, widać że to wszystko było robione w motion capture i dopracowane w najmniejszych szczegółach. Otoczenia zarówno miejskie jak i w bardziej naturalnych krajobrazach są pełne detali i naprawdę cieszą oko.

Walka działa tak samo jak w poprzednich częściach, jest szybko i brutalnie. Trzeba szybko wykonywać kombinacje przycisków aby walka była widowiskowa i jednocześnie szybka przez ilość zadawanych przez nas obrażeń i zależnie od odchylenia gałki dostępne są inne kombinacje. Jednakże teraz dostępne są tzw. Kameo czyli dodatkowa postać która towarzyszy nam podczas walki i wspiera nas gdy tylko jest to możliwe. Pomagają nam podczas wykonywania rzutów przeciwnikiem, potrafią podrzucić wroga atakiem czy też go unieruchomić. Jedną z ważniejszych ich funkcji jest to że podczas combo przeciwnika jeśli odpowiednio użyjemy klawisza związanego z ich przyzwaniem to przerwą jego combo i odrzucą wroga od nas abyśmy mieli czas na pozbieranie się i dalszą walkę. Niestety z dodaniem czegoś nowego zostało również coś usunięte, już nie uświadczymy interaktywnych elementów aren które pozwalały zmienić pozycje czy zaatakować przeciwnika z ich użyciem.

W tej części zamieniono poruszanie się po krypcie znanej z poprzedniej części celem odblokowywania nowych przedmiotów kosmetycznych na 2 osobne rzeczy, mamy Kapliczkę w której możemy wymieniać monety na losowe przedmioty oraz znacznie bardziej rozbudowany tryb Inwazji, jest on podzielony na sezony podczas których otrzymujemy dostęp do kilku map do przemierzenia w Pozaświecie, gdzie toczymy walki, wykonujemy określone kombosy, bierzemy udział w misjach przetrwania typu unikanie pocisków przez określony czas albo zniszczenie punktów w określonym czasie za co otrzymujemy unikalne dla tego sezonu przedmioty jak i walutę do specjalnego sezonowego sklepu.

https://gtm.you1.cn/sharedfiles/filedetails/?id=3370247849

Wieże czasu powracają, jednakże według mnie zaliczyły spory krok w tył, MK 11 zapewniał swego rodzaju "światy" po których ukończeniu otrzymywało się przedmioty kosmetyczne, w MK 1 niestety dostajemy pojedyncze wieże które nie dają niczego poza doświadczeniem i walutą. Niby za walutę można wylosować sobie jakiś kosmetyk, ale jak dla mnie teraz granie wież nie ma zbytnio sensu, tak to zawsze wiedziałeś że za ukończenie wieży dostaniesz coś namacalnego, jakąś nową maskę czy kolorek dla postaci. Co dla mnie jest sporym minusem, bo w Mortal Kombat 11 to w tym trybie spędziłem najwięcej godzin. Jedynym ich plusem jest to że jak w poprzedniczce jest stała wieża w której po pokonaniu kilku pięter dostajemy krótką scenkę "co by było gdyby" nasza postać ocaliła świat.

Tak jak w każdej części są też wieże klasyczne, one w sumie z części na część się nie zmieniają, masz 5 wież, 3 na określoną ilość przeciwników, jedną nieskończoną która się ciągnie do pierwszej przegranej oraz tryb przetrwania gdzie musisz pokonać określoną ilość wrogów na jednym życiu. I prawdę powiedziawszy teraz nie widzę sensu ich istnienia gdyż w zasadzie niczym się nie różnią od wież czasu.

Jeśli chodzi o modyfikacje postaci to też nastąpił regres, w porównaniu z poprzedniczką nie mamy już 3 przedmiotów w wyposażeniu a tylko jeden. Tak samo zniknęła możliwość przejrzenia wszystkich dostępnych przedmiotów jak i skórek, teraz wyświetlają się tylko te posiadane, co przy pierwszym uruchomieniu gry wygląda dość dziwnie jak jest menu na skórki które jest dosłownie puste. Nowe przedmioty otrzymujemy poprzez zdobywanie kolejnych poziomów postaci, kupowanie w sklepie premium lub poprzez walutę sezonową.

https://gtm.you1.cn/sharedfiles/filedetails/?id=3377067738

W podstawowej wersji gry mamy dostęp do 22 wojowników ( z czego jednego odblokowujemy dopiero po przejściu fabuły ) oraz 15 Kameo ( z czego aby odblokować 5-ciu z nich trzeba osiągnąć odpowiedni poziom konta ). Dodatki oferują 13 dodatkowych wojowników ( w tym Shang Tsunga którego trzeba zakupić osobno bez względu na zakupioną edycję gry ) oraz 5 dodatkowych Kameo.
Więc w sumie podstawowa ilość postaci jest praktycznie taka jak w każdej części, ale wciąż boli fakt że w każdej części aby mieć wszystkie postaci z fabuły trzeba otworzyć portfel i dokupić sobie bohaterów których znamy i lubimy. O ile w przypadku postaci z innych uniwersów jest to zrozumiałe, bo oni faktycznie są tu gośćmi i ich braku się nie odczuwa, tak gdy główni antagoniści są sprzedawani osobno lub postaci znane z poprzednich części "bo tak" to pozostawia to okropny niesmak.

Mortal Kombat 1 to kolejna odsłona popularnej bijatyki. Fabuła kontynuuje wątek z MK 11, Liu Kang stworzył swoją linię czasową i próbuje nad wszystkim panować, lecz jak to w tym uniwersum bywa nie wszystko idzie zgodnie z planem. Źli którzy mieli nigdy nie poznać swojej prawdziwej natury zostają skierowani na złą drogę aby ułatwić innemu złemu zniszczenie rzeczywistości. https://gtm.you1.cn/sharedfiles/filedetails/?id=3368131224 Jeśli mowa o fabule to jest opowiadana poprzez cutscenki oraz rozmowy postaci przed samą walką. I cutscenki tak samo jak w poprzedniej części są tak dokładnie i pięknie zrobione że w życiu nie pomyślałbym o ich pomijaniu, to graficzna jak i dźwiękowa uczta. Same ruchy i mimika postaci są na naprawdę wysokim poziomie, widać że to wszystko było robione w motion capture i dopracowane w najmniejszych szczegółach. Otoczenia zarówno miejskie jak i w bardziej naturalnych krajobrazach są pełne detali i naprawdę cieszą oko. Walka działa tak samo jak w poprzednich częściach, jest szybko i brutalnie. Trzeba szybko wykonywać kombinacje przycisków aby walka była widowiskowa i jednocześnie szybka przez ilość zadawanych przez nas obrażeń i zależnie od odchylenia gałki dostępne są inne kombinacje. Jednakże teraz dostępne są tzw. Kameo czyli dodatkowa postać która towarzyszy nam podczas walki i wspiera nas gdy tylko jest to możliwe. Pomagają nam podczas wykonywania rzutów przeciwnikiem, potrafią podrzucić wroga atakiem czy też go unieruchomić. Jedną z ważniejszych ich funkcji jest to że podczas combo przeciwnika jeśli odpowiednio użyjemy klawisza związanego z ich przyzwaniem to przerwą jego combo i odrzucą wroga od nas abyśmy mieli czas na pozbieranie się i dalszą walkę. Niestety z dodaniem czegoś nowego zostało również coś usunięte, już nie uświadczymy interaktywnych elementów aren które pozwalały zmienić pozycje czy zaatakować przeciwnika z ich użyciem. W tej części zamieniono poruszanie się po krypcie znanej z poprzedniej części celem odblokowywania nowych przedmiotów kosmetycznych na 2 osobne rzeczy, mamy Kapliczkę w której możemy wymieniać monety na losowe przedmioty oraz znacznie bardziej rozbudowany tryb Inwazji, jest on podzielony na sezony podczas których otrzymujemy dostęp do kilku map do przemierzenia w Pozaświecie, gdzie toczymy walki, wykonujemy określone kombosy, bierzemy udział w misjach przetrwania typu unikanie pocisków przez określony czas albo zniszczenie punktów w określonym czasie za co otrzymujemy unikalne dla tego sezonu przedmioty jak i walutę do specjalnego sezonowego sklepu. https://gtm.you1.cn/sharedfiles/filedetails/?id=3370247849 Wieże czasu powracają, jednakże według mnie zaliczyły spory krok w tył, MK 11 zapewniał swego rodzaju "światy" po których ukończeniu otrzymywało się przedmioty kosmetyczne, w MK 1 niestety dostajemy pojedyncze wieże które nie dają niczego poza doświadczeniem i walutą. Niby za walutę można wylosować sobie jakiś kosmetyk, ale jak dla mnie teraz granie wież nie ma zbytnio sensu, tak to zawsze wiedziałeś że za ukończenie wieży dostaniesz coś namacalnego, jakąś nową maskę czy kolorek dla postaci. Co dla mnie jest sporym minusem, bo w Mortal Kombat 11 to w tym trybie spędziłem najwięcej godzin. Jedynym ich plusem jest to że jak w poprzedniczce jest stała wieża w której po pokonaniu kilku pięter dostajemy krótką scenkę "co by było gdyby" nasza postać ocaliła świat. Tak jak w każdej części są też wieże klasyczne, one w sumie z części na część się nie zmieniają, masz 5 wież, 3 na określoną ilość przeciwników, jedną nieskończoną która się ciągnie do pierwszej przegranej oraz tryb przetrwania gdzie musisz pokonać określoną ilość wrogów na jednym życiu. I prawdę powiedziawszy teraz nie widzę sensu ich istnienia gdyż w zasadzie niczym się nie różnią od wież czasu. Jeśli chodzi o modyfikacje postaci to też nastąpił regres, w porównaniu z poprzedniczką nie mamy już 3 przedmiotów w wyposażeniu a tylko jeden. Tak samo zniknęła możliwość przejrzenia wszystkich dostępnych przedmiotów jak i skórek, teraz wyświetlają się tylko te posiadane, co przy pierwszym uruchomieniu gry wygląda dość dziwnie jak jest menu na skórki które jest dosłownie puste. Nowe przedmioty otrzymujemy poprzez zdobywanie kolejnych poziomów postaci, kupowanie w sklepie premium lub poprzez walutę sezonową. https://gtm.you1.cn/sharedfiles/filedetails/?id=3377067738 W podstawowej wersji gry mamy dostęp do 22 wojowników ( z czego jednego odblokowujemy dopiero po przejściu fabuły ) oraz 15 Kameo ( z czego aby odblokować 5-ciu z nich trzeba osiągnąć odpowiedni poziom konta ). Dodatki oferują 13 dodatkowych wojowników ( w tym Shang Tsunga którego trzeba zakupić osobno bez względu na zakupioną edycję gry ) oraz 5 dodatkowych Kameo. Więc w sumie podstawowa ilość postaci jest praktycznie taka jak w każdej części, ale wciąż boli fakt że w każdej części aby mieć wszystkie postaci z fabuły trzeba otworzyć portfel i dokupić sobie bohaterów których znamy i lubimy. O ile w przypadku postaci z innych uniwersów jest to zrozumiałe, bo oni faktycznie są tu gośćmi i ich braku się nie odczuwa, tak gdy główni antagoniści są sprzedawani osobno lub postaci znane z poprzednich części "bo tak" to pozostawia to okropny niesmak.