Cài đặt Steam
Đăng nhập
|
Ngôn ngữ
简体中文 (Hán giản thể)
繁體中文 (Hán phồn thể)
日本語 (Nhật)
한국어 (Hàn Quốc)
ไทย (Thái)
Български (Bungari)
Čeština (CH Séc)
Dansk (Đan Mạch)
Deutsch (Đức)
English (Anh)
Español - España (Tây Ban Nha - TBN)
Español - Latinoamérica (Tây Ban Nha cho Mỹ Latin)
Ελληνικά (Hy Lạp)
Français (Pháp)
Italiano (Ý)
Bahasa Indonesia (tiếng Indonesia)
Magyar (Hungary)
Nederlands (Hà Lan)
Norsk (Na Uy)
Polski (Ba Lan)
Português (Tiếng Bồ Đào Nha - BĐN)
Português - Brasil (Bồ Đào Nha - Brazil)
Română (Rumani)
Русский (Nga)
Suomi (Phần Lan)
Svenska (Thụy Điển)
Türkçe (Thổ Nhĩ Kỳ)
Українська (Ukraine)
Báo cáo lỗi dịch thuật
Czarne płaszcze, czarne rury no i czarne Roshe
Rozbity iPhone 6, choć zarabia marne grosze
Nie pytam skąd ma hajsy, jeśli chce tańczyć to bardzo proszę
Widzę jednak, że niechętna, dobry Panie Boże
Może tamta będzie chciała, jeśli ta nie może?
Plączę mi się język, same dziwne zdania tworzę
Będzie dwója z plusem, może trója minus, panie psorze?
Białe gówno ptaka ozdobiło czarne Porsche
Wewnętrzna kieszeń płaszcza zawsze w niej browary noszę
Jak początek miesiąca to Grolsche, koniec miesiąca to Łomże
Mama pyta czy chcę jakiś przelew. Mówię: ‘bardzo proszę’
Barman pyta mnie czy polać jeszcze. Bardzo proszę
Ktoś mnie pyta z kim tu jestem
Ktoś inny mnie pyta czy chcę w pysk. Mówię: ‘bardzo proszę’
Wyrastają guzy, niby Karkonosze
Jestem ateistą, ale niech mi dobry Pan pomoże
Zobaczyłem wszystko, chyba wrócę i się spać położę
Barman pyta czy chcę jeszcze. Bardzo proszę
Wyrastają guzy, niby Karkonosze
Jestem ateistą, ale niech mi dobry Pan pomoże...