Seneste anmeldelser af ★ Excal ★

Kupiłem mleko B-)

Moja ulubiona (Po Origins) część serii Assassin's Creed. Dobra fabuła, ciekawa i różnorodna eksploracja (choć można odnieść wrażenie, że lokacje się często powtarzają), jak i świetna ścieżka dźwiękowa. Świetna gierka, daję 8/10

Short, but really interesting and fun game to play when you have nothing to do in the evening

Cool game. The story was pretty good, the jokes made me smile a couple of times, but I think that the game was too long and there were a lot of boring fillers.

Overall, I would give it 5,5/10. Pretty good game, but nothing special.

What can I say? Great game. At the beginning I was kinda confused, because this version of gwent turned out to be much more complicated than the Witcher's III one, but after a few hours I've managed to understand more and purely enjoy the game. If you're a fan of the Witcher Saga, I highly recommend you to play this game.

As for me, I rate this game 8/10. As I said previously, it is a great game, although some bugs in the quests are visible and the controls are kinda wacky :D

RECENZJA BEZ SPOJLERÓW

Jestem świeżo po przejściu gry i zdobyciu wszystkich osiągnięć. No co mogę powiedzieć, gra była na przecenie za 24 złote, a że słyszałem o niej dużo dobrego, to postanowiłem dokonać zakupu i zobaczyć, czy i mi przypadnie do gustu. Na początek jednak wypunktuje to, co mi się w owej produkcji podobało:

+ grafika, może nie była jakaś mega-super dobra, ale naprawdę przyzwoita
+ klimat średniowiecznej Francji
+ lokacje - lasy, ruiny, zamki, miasta i wsie prezentują się cudownie
+ podobało mi się, jak nasza grupka bohaterów nawiązywała relacje między sobą, dogryzała sobie, a także żartowała i przeżywała emocje - te pozytywne, jak i negatywne
+ walki z bossami, może nie jakieś wybitne, ale naprawdę unikalne i ciekawie zrobione
+ wiele akcesoriów do użycia, jak i ulepszania
+ dużo znajdziek i sekretów
+ dość łatwe do zdobycia osiągnięcia
+ możliwość wyboru rozdziałów, dzięki czemu nie musimy przechodzić gry ponownie i możemy wybrać rozdział, w którym nie zebraliśmy odpowiedniej ilości materiałów, bądź znajdziek
+ głosy postaci (angielski, jak i francuski robią szczególnie dobrą robotę)
+ Rodric to kozak i najlepsza postać. Nie zapraszam do dyskusji, bo nie ma o czym B-)

Aspekty gry, do których mam ambiwalentny stosunek:
+- soundtrack, pasuje do klimatu i w ogóle, ale nie było to nic specjalnego
+- część postaci mamy czas, aby dobrze poznać, z kolei są też tacy bohaterowie, od których usłyszeliśmy raptem kilka krótkich zdań i więcej raczej nie usłyszymy, bo ten no...eeee, NIE ŻYJĄ XDDD a szkoda, bo część z nich miała naprawdę spory potencjał
+- gra jest strasznie liniowa, np. nie możemy wejść do pewnego pomieszczenia, bo ''och, on na mnie czeka. Lepiej żeby nie czekał na mnie zbyt długo'' noż ku*wa, chcę sobie zebrać materiały do broni itp., to typo może przecież poczekać te kilkanaście sekund dłużej, no nie? Zbytniej różnicy to mu nie zrobi.
+- miałem wrażenie, że w początkowych rozdziałach działo się naprawdę sporo, było dużo zaskoczeń i w ogóle ciekawych akcji i scen, a później to wszystko zwolniło i nie osiągnęło już poziomu z początku.

Minusy:
- żeby nie zaspojlerować, to opiszę ten rozdział tak: zamek, plaga wiadomo czego się dostała, przydupas finałowego bossa się pojawia i jest walka, po czym ucieczka. Miałem wrażenie, że ta część historii została przedstawiona zbyt szybko, przez co nie towarzyszyły mi przy niej żadne większe emocje
- bugi z osiągnięciami. Niektóre osiągnięcia po prostu nie chciały mi się zaliczyć, dopiero ponowne uruchomienie gry pomagało
- jakbym miał zapłacić pełną cenę 120 złotych za 20-30 godzin rozgrywki, to ja podziękuję. Gra nie jest aż tak wybitna i nie warta swojej ceny, dlatego polecam raczej kupić ją na wyprzedaży

Podsumowując: spodziewałem się spoko gierki, no i taką dostałem. Ogólnie przyjemnie mi się ogrywało ten tytuł i mogę go polecić (o ile jest na wyprzedaży). Nie jest to jakaś wybitna gra, ale jeśli lubisz bogate historie i nie przejmujesz się nastawieniem na liniową historię, to jest to gra dla ciebie.

Ode mnie solidne 7/10. Super gra na jedno przejście, ale raczej do niej prędko nie wrócę, o ile w ogóle.

Jest git

Nareszcie ukończyłem całą grę na 100% (wraz ze wszystkimi achievementami)...i jestem w ch*j szczęśliwy xD

Będzie to krótka recenzja. Nie będę się rozpisywał, bo jestem po prostu zmęczony tą grą, dlatego wypiszę szybko co mi się podobało, a co nie:

PLUSY:
- bardzo dobra ścieżka dźwiękowa
- duży, piękny grecki świat ze wspaniałymi lokacjami
- drzewko rozwoju postaci
- długa fabuła (na kilkadziesiąt godzin)
- duża liczba misji pobocznych (dużo ciekawszych od ich odpowiedników w AC:Origins)
- dość ciekawie napisane postacie w wątku głównym, jak i misjach pobocznych
- cena w stosunku do długości gry wypada dobrze
- świetne walki z bossami
- możliwość dokonywania wyborów, tych nieistotnych, jak i tych, których skutki możemy zobaczyć na własne oczy
- zróżnicowanie broni
- fajny system walk morskich i rozwoju naszego własnego statku
- system najemników (według mnie wykonany zarąbiście)
- wszystkie osiągnięcia można zdobyć przy jednym przejściu gry (DZIĘKI BOGU)
- system podboju terenów
- możliwość wyboru pomiędzy grywalną postacią żeńską i męską

MINUSY:
- grind (jako osoba wykonująca najpierw wszystkie misje poboczne w terenie, a później dopiero biorąca się za wątek główny go nie doświadczyłem, ale zdaje sobie sprawę z tego, że wielu osobom przysporzy on problemu)
- mimo iż misje poboczne są naprawdę dobre, to wątek główny dupy nie urywa, a już na pewno nie ma podjazdu do poprzedniczki serii
- powtarzające się lokacje (szczególnie obozy...)
- animacje postaci są...takie sobie, a w niektórych scenach naprawdę dziwne
- POPIER**LONE CENY DLC. Oba DLC po 100 zł, z czego przejście Legacy of the First Blade (na 100%) zajmuje około 10 godzin, a The Fate of Atlantis jakieś 2-3 razy więcej. DLC są strasznie nie warte swojej ceny, dlatego cieszę się, że kupiłem podstawkę + oba DLC na przecenie, bo w życiu bym nie dał tak poje**nej ceny za te DLC...a skoro o nich mowa:

Legacy of The First Blade:
- fabuła 8/10 (nie wiem, mi wątek główny strasznie się podobał i był dużo ciekawszy, niż wątek główny i TFOA)
- długość 1/10 (10 godzin przy 100 złotych?...)
- misje poboczne 6/10 (ciekawe, tak samo jak w wątku głównym, ale nic więcej)
Ocena ogólna DLC: 5/10

The Fate of Atlantis:
- fabuła 5/10 (pierwsza część była strasznie nużąca, ale na szczęście z nadejściem drugiej i trzeciej części stawała się coraz ciekawsza)
- długość 5/10 (20-30 godzin przy 100 złotych...nie tak źle)
- misje poboczne 6/10 (tak jak w przypadku LOTFB - nic specjalnego)
Ocena ogólna DLC: 5/10

PODSUMOWUJĄC:
Assassin's Creed: Odyssey: 8/10
AC:Odyssey: Legacy of The First Blade: 5/10
AC: Odyssey: The Fate of Atlantis: 5/10

Ocena ogólna gry: 6/10. Osobiście myślę, że gra zasługuję na ocenę 7,5, jednak przez horrendalne ceny obu DLC, nie mogę dać wyższej oceny.

Czy polecam grę? Podstawkę jak najbardziej, była bardzo dobra (wyłączając powtarzające się lokacje, których czyszczenie pod koniec było strasznie męczące), czego nie mogę niestety powiedzieć o dwóch dostępnych DLC.

Co tu dużo pisać, naprawdę świetna gra. Nie chcę mi się zbytnio rozpisywać, więc od razu przejdę do plusów i minusów owej produkcji:

PLUSY:
* Polski dubbing - po prostu cud miód. Jeden z dwóch najlepszych dubbingów, jakich doświadczyłem w grach (zaraz obok Wiedźmina 3). Głosy Deacona, Boozera, Żelaznego Mike'a - arcydzieło. Reszta postaci też robi świetną robotę, przez co można łatwo wczuć się w historię (jedynym wyjątkiem są postacie , które niekiedy ratujemy z opresji. Głosy części z nich kompletnie nie pasują do postaci);
* Fabuła - naprawdę mi się podobała. Wątek główny tej gry jest jednym z najlepszych, z jakimi miałem styczność. Historia pełna jest zaskakujących zwrotów akcji i niespodzianek, zarówno tych pozytywnych, jak i negatywnych;
* Dialogi - już na samym początku gry zauważyłem coś, z czym rzadko kiedy spotykałem się do tej pory w grach, a mianowicie - dialogów i tego, jak są poprowadzone i napisane. Zdania wypowiadane przez postacie wydają się realistyczne, bohaterowie niekiedy gubią się w słowach oraz zapominają co powiedzieć. Mogę z pełną świadomością powiedzieć, że Days Gone posiada najlepiej napisane dialogi, jakie kiedykolwiek spotkałem w grach;
* Bohater główny - Deacon St. John jest świetną postacią. Jest on bez przerwy targany przeróżnymi emocjami, związanymi z podejmowanymi na ścieżce decyzjami, a także z niemożnością pogodzenia się z bolesną przeszłością, jakiej doświadczył. Wraz z postępem fabuły, gracz może zaobserwować zmieniający się charakter Deacona i jego spojrzenia na otaczający go świat;
* Postacie poboczne - Żelazny Mike, Rikki, Boozer - to tylko kilka z postaci, które na długo zapadną mi w pamięć. Każda z nich ma zupełnie inny charakter, przez co gracz bez trudu będzie w stanie oswoić się z którąś z nich;
* Grafika - nie muszę chyba zaznaczać, że jest to jeden ze zdecydowanych plusów tej produkcji. Zapierające dech w piersiach widoki gór, lasów, rzek i jezior Stanów Zjednoczonych zatrzyma na dłuższą chwilę nie jednego gracza, podróżującego przez te malownicze tereny;
* Ścieżka dźwiękowa - naprawdę dobra. Liczba OSTów w tej grze może i nie jest zbyt duża, ale nadrabiają to jakością. Muzyka towarzysząca nam w menu głównym, czy w zakończeniu gry to jedne z moich ulubionych kawałków z gier w ogóle;
* Hordy - Days Gone nie byłoby tym czym jest bez elementu, który najbardziej wyróżnią tę grę, a mianowicie Hord - grup dziesiątek, a nawet setek świrusów, które gotowe są pognać całą gromadą za choćby nawet pojedynczym ocalałym, który odważy zbliżyć się do ich gniazd;
* Tryb Wyzwań - zakończenie fabuły wcale nie oznacza, że to koniec przygód. gra oferuje bowiem 12 różnych wyzwań, w których gracz może przetestować swoje umiejętności nie tylko w obrębie przetrwania i umiejętności strzeleckich, ale też jazdy motocyklem;
* Nowa Gra Plus - możliwość ponownego przejścia gry z pewnymi dodatkami, które odblokowane zostaną dopiero po zakończeniu gry.

MINUSY:
* Bugi - osobiście doświadczyłem 3-4 bugów, które niezbyt wpłynęły na rozgrywkę, jednak fakt faktem - występują i są widoczne;
* Liniowość misji - gra z góry narzuca nam sposób, w jaki mamy wykonać daną misję. Często nie możemy wypróbować różnych sposobów rozwiązania danego problemu, ani oddalić się znacząco od celu lub obszaru misji, gdyż wtedy zostanie to uznane za jej niepowodzenie. Bywa to niekiedy frustrujące, ale nie aż tak bardzo;
* Chore obrażenia od upadku - niekiedy miałem wrażenie, że bohater główny zrobiony jest z jakiejś plasteliny. Mimo iż po upadku z motocykla przeturlał się kilka metrów w dół zbocza, po czym normalna osoba miałaby co najwyżej kilka siniaków, szanowny Deacon St. John doszedł do wniosku, że pie*roli i se zginie tak o bez powodu;
* Stosunek ceny do ilości spędzonych godzin - mimo, iż nie żałuję czasu spędzonego w Days Gone, to jednak uważam, że gra mogłaby być dłuższa, gdyż stosunek ceny do ilości spędzonych przy niej godzin wynosi 3:1 lub 2:1 (w moim przypadku, po ukończeniu fabuły na 100% i wszystkich misji pobocznych było to właśnie 3:1). Słyszałem, że twórcy wycięli kilka/kilkanaście godzin contentu z powodu braków finansowych i czasu...a wielka szkoda, bo produkcja na pewno by na tym zyskała. Generalnie kupiłem grę na wyprzedaży za bodajże 50% ceny, co uważam za dobrze wydane pieniądze, jednak jeśli miałbym płacić za tą produkcję 219 złotych, to raczej bym się nie zdecydował na taki krok;

Ocena ogólna: 8,5/10. Świetna produkcja, która byłaby jeszcze lepsza, gdyby nie wyżej wspomniane wycięcie sporej ilości contentu. Mimo iż raczej nie dostaniemy drugiej części gry, to byłbym niezwykle uradowany, gdyby tak się jednak stało. Czy polecam zakup? Tak, ale tylko na przecenie.

Co tu dużo mówić, świetna gra. Na plus można ocenić na pewno grafikę, animacje postaci, dialogi i ścieżkę dźwiękową. Poza kilkoma pomniejszymi wadami produkcji, jak i jedną większą (mowa oczywiście o konstrukcji map, gdzie aby wrócić się do jakiejś odwiedzonej przez nas wcześniej lokacji, musimy niekiedy spędzić kawał czasu na żmudnym biegu przez połowę mapy), gra naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie pozostaje mi nic innego, jak z niecierpliwością czekać na Star Wars Jedi: Ocalały i zobaczyć, jak potoczy się dalsza przygoda Cala Kestisa :)