3
Products
reviewed
152
Products
in account

Recent reviews by Lumiketh

Showing 1-3 of 3 entries
No one has rated this review as helpful yet
159.4 hrs on record (70.1 hrs at review time)
Świetna gra, silnik zdecydowanie lepszy niż ten w Men of War. Zdecydowanie bardziej realistyczna gra, wystarczająco skomplikowana, ale nie na tyle by męczyła w trakcie walki. Gra ma duży potencjał. Szkoda tylko, że oferuje sam Front Wschodni. Jest jeszcze Valour mod, który uzupełnia grę perfekcyjnie.
Posted 27 December, 2022.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
No one has rated this review as helpful yet
1 person found this review funny
131.4 hrs on record (119.0 hrs at review time)
Chyba wszyscy mogą się ze mną zgodzić, że Dawn of War - Soulstorm to jedna z lepszych gier typu RTS.

Wszystko zaczyna się od miejsca w którym starcia prowadzą frakcję: Chaos, Mroczni Eldarzy, Eldarzy, Orkowie, Gwardia Imperialna, Siostry Bitwy, Nekroni, Dominium Tau, oraz Kosmiczny Marines. W/w, bogato rozbudowane frakcję dają nam możliwość tworzenia nieskończonych możliwości jakie możemy realizować na mapie. Wszystko wydaje się pięknie do momentu, aż pojawia się pierwszy minus. Oczywiście jestem świadomy, że gra jest dosyć stara, aczkolwiek chyba jedyna rzecz jaka mnie boli to małe mapy, oraz limit jednostek. Jak na grę tego typu, twórcy powinni poszerzyć granice możliwości produkcji jednostek, oraz poszerzyć lub dorobić dodatkowe, potężne mapy.

Na minusach chyba już skończyłem zatem przejdę do plusów. Najbardziej jestem zadowolony z faktu, że gra jest przystosowana nawet dla typowego normika. Nie trzeba przechodzić samouczka by wiedzieć jak się w to gra. I choć gra sama w sobie wydaje się obszerna chociaż by pod względem rozbudowy frakcji, wcale nie jest źle. Bardzo czytelny i jasno sprecyzowany interfejs nierobiący problemów nawet przy zastosowaniu nazw własnych. W skrócie bomba i gdyby nie fakt, że gra ma dużo trybów trudności, które są strasznie niezbalansowane i zazwyczaj różnią się ilością, prędkością, czy też jakością produkowanych jednostek, było by raczej z nimi wszystko ok. Nie mniej jest to naprawde drobny błąd, gdyż radość z gry i tak można czerpać na poziomie najtrudniejszym bez żadnym problemów.

Tytuł idealny jest jeśli chodzi o relaks, czy organizację ciekawego turnieju. Można się w niego bawić długimi godzinami jak chociażby ja od ponad 10 lat.

Szkoda tylko, że twórcy ograniczyli grę multiplayer do posiadania dodatków odblokowujących frakcje, które i tam masz dostępne w trybie potyczki i które powinny być dostępne wraz z gra w trybie multiplayer, ale udaję że to takie DLC :p

Podsumowując jestem zadowolony. Gra spełnia moje wymagania, idealnie nadaje się do luźnych meczy przy piwie, ale również ma idealne Lore, o którym można poczytać w sieci.

Jestem na TAK :p
Posted 9 August, 2019.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
6 people found this review helpful
36.7 hrs on record (30.5 hrs at review time)
Wydane Cities in Motion, mimo pewnych niedociągnięć, zostało ciepło przyjęte przez społeczność graczy, a w tym także - nie ma co ukrywać - przeze mnie. Jako jednak, że produkcja nie była wolna od wad, wszyscy sympatycy z wytęsknieniem czekali na jej nową odsłonę, eliminującą wszelkie usterki i wątpliwej jakości rozwiązania poprzedniczki. Do tej pory karmiono nas całą masą płatnych DLC do „jedynki”, ale w końcu – ku mojej wielkiej uciesze – wydano kontynuację, mającą rozwijać pomysły pierwowzoru, przy jednoczesnym „wyleczeniu” go z różnych wpadek.

Podstawowe reguły gry pozostały niezmienione. Mamy do czynienia z grą strategiczną, w której, wcielając się w dyrektora firmy transportowej, staramy się o wdrożenie na danych terytoriach możliwie skutecznej komunikacji miejskiej. Będzie to rzecz jasna zadanie trudne, wymagające od gracza sporej cierpliwości, pomysłu i uwzględnienia licznej ilości zmiennych.

Niestety już na wstępie pojawia się pierwszy zgrzyt. Cities in Motion 2 jest produkcją dość złożoną i cechującą się wieloma czynnikami, na które należy zwrócić uwagę podczas rozgrywki. Przykre jest to, że twórcy całkowicie po macoszemu potraktowali samouczek, gdzie tego typu kwestie powinny być szczegółowo wyjaśnione. Poza najbardziej podstawowymi aspektami nie przybliży nam żadnych złożonych mechanizmów funkcjonowania gry, faktycznie niezbędnych dla skutecznego zarządzania firmą.

Zacznijmy od rzeczy fundamentalnych. Otóż nasza kampania składa się z kilku różnych misji (głównie polegających na zdobywaniu coraz większego udziału w ruchu), rozlokowanych na sześciu różnorodnych mapach (choć część zadań rozgrywa się na dokładnie tych samych planszach). Już na pierwszy rzut oka widać, że metropolie są nieco pokaźniejszych rozmiarów, niż te znane z poprzednika, przez co sama rozgrywka okazuje się bardziej skomplikowana i różnorodna. Lokacje cechują się odmiennym ukształtowaniem terenu, co wymaga konieczności dostosowania środków transportu do specyfiki danego miejsca.

Podobnie jak w części pierwszej, owych środków komunikacji miejskiej mamy pięć. Będą to autobusy, tramwaje, metro, tramwaj wodny oraz – coś nowego – trolejbusy (zrezygnowano z trochę dziwacznych helikopterów). Całą zabawę zaczniemy od wybudowania zajezdni, z której machiny wyruszą na trasę. Następnie, jeżeli okaże się to konieczne, wyposażymy drogi czy to w linie elektryczne dla trolejbusów, czy też w szyny dla tramwajów. Ułatwi to intuicyjny, prosty konstruktor. Co ciekawe, za pomocą równie banalnego edytora, możemy także dobudowywać wszelkiego rodzaju drogi i alejki miejskie – co oczywiście niejednokrotnie przyda się podczas planowania komunikacji. Ciut bardziej złożone jest konstruowanie metra: tutaj konieczne jest odpowiednie stawianie torów, zarówno pod ziemią, jak i na powierzchni miasta. Zajmuje to nieco więcej czasu i jest odrobinę bardziej wymagające. Kolejno, postawimy jeszcze przystanki w stosownych miejscach (zwracając uwagę na ich zasięg oddziaływania), ustanowimy dokładny przebieg linii (tu również proste narzędzie), potem zakupimy właściwe pojazdy (tych zawsze jest kilka, cechują się np. pojemnością i komfortem jazdy) i voila – interes się kręci. Trochę wprawdzie szkoda, że przypisywanie pojazdów do danej linii odbywa się w pełni automatycznie (jeśli do jednej zajezdni przypisanych jest ich więcej, „wehikuły” są rozdysponowane na wszystkie połączenia bez naszego wpływu), ale ostatecznie nie robi to wielkiej różnicy (choć nie zmienia to faktu, że i w tej kwestii chciałoby się mieć pełną kontrolę).

Brzmi prosto i bezproblemowo? Nic bardziej mylnego. Prowadzenie firmy transportowej wiąże się z koniecznością uwzględnienia wielu czynników, a Cities in Motion 2 faktycznie stara się je możliwe jak najlepiej odzwierciedlić. Przede wszystkim, nim w ogóle zdecydujemy się na budowę jakiejkolwiek linii, musimy wziąć pod uwagę rozlokowanie domów różnych grup społecznych, miejsc pracy, zakładów usługowych, itp. Do tego celu służy stosowna opcja, która na kolorowo podświetli wszystkie budynki na mapie i, tym samym, zdradzi ich przeznaczenie. Ponadto winniśmy także zbadać natężenie ruchu na różnych drogach, aby np. nakazać autobusowi jazdę obwodnicami. W oczywisty sposób tego typu elementy podnoszą wartość produkcji i satysfakcję płynącą z zabawy.
Posted 9 August, 2019.
Was this review helpful? Yes No Funny Award
Showing 1-3 of 3 entries