Installer Steam
log på
|
sprog
简体中文 (forenklet kinesisk)
繁體中文 (traditionelt kinesisk)
日本語 (japansk)
한국어 (koreansk)
ไทย (thai)
Български (bulgarsk)
Čeština (tjekkisk)
Deutsch (tysk)
English (engelsk)
Español – España (spansk – Spanien)
Español – Latinoamérica (spansk – Latinamerika)
Ελληνικά (græsk)
Français (fransk)
Italiano (italiensk)
Bahasa indonesia (indonesisk)
Magyar (ungarsk)
Nederlands (hollandsk)
Norsk
Polski (polsk)
Português (portugisisk – Portugal)
Português – Brasil (portugisisk – Brasilien)
Română (rumænsk)
Русский (russisk)
Suomi (finsk)
Svenska (svensk)
Türkçe (tyrkisk)
Tiếng Việt (Vietnamesisk)
Українська (ukrainsk)
Rapporter et oversættelsesproblem
┓┏┓┏┓┃Mam jedno piedolono schizofrenie
┛┗┛┗┛┃\O/
┓┏┓┏┓┃ / /
┛┗┛┗┛┃ノ)
┓┏┓┏┓┃
┛┗┛┗┛┃
┓┏┓┏┓┃
┛┗┛┗┛┃
┓┏┓┏┓┃
┛┗┛┗┛┃
┓┏┓┏┓┃
┛┗┛┗┛┃
┓┏┓┏┓┃
┛┗┛┗┛┃
┓┏┓┏┓┃
┛┗┛┗┛┃
┓┏┓┏┓┃
┛┗┛┗┛┃
┓┏┓┏┓┃
┛┗┛┗┛┃
┓┏┓┏┓┃
┛┗┛┗┛┃
┓┏┓┏┓┃
┃┃┃┃┃┃
┻┻┻┻┻┻
Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi,
Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,
Omijam koralowe ostrowy burzanu.
Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu;
Patrzę w niebo, gwiazd szukam, przewodniczek łodzi;
Tam z dala błyszczy obłok - tam jutrzenka wschodzi;
To błyszczy Dniestr, to weszła lampa Akermanu.
Stójmy! - jak cicho! - słyszę ciągnące żurawie,
Których by nie dościgły źrenice sokoła;
Słyszę, kędy się motyl kołysa na trawie,
Kędy wąż śliską piersią dotyka się zioła.
W takiej ciszy - tak ucho natężam ciekawie,
Że słyszałbym głos z Litwy. - Jedźmy, nikt nie woła.
Zwierz zdrów przebiega knieje.
Ktoś nie śpi, aby spać mógł ktoś,
To są zwyczajne dzieje.