mgr inż.² Compman 最近的評論

Kill enemies, kill friends, revive friends, be killed by friends, realise you have no more friends, accidently use crash to desktop spell.

Jedna z najlepszych strzelanek pod względem fabuły. A oprócz tego jest to zwykłe Call of Duty.

PAYDAY 2 is an action-packed, four-player co-op shooter that once again lets gamers don the masks of the original PAYDAY crew - Dallas, Hoxton, Wolf and Chains - as they descend on Washington DLC for an epic crime spree.

(no, i didn't copy the exact same description)

If you are fine with not having the best weapons and attachments then this game is for you. If not you either buy DLC or don't buy this game. Also you can play all heists as long as any host has the DLC heist you want to play.

Beating the game took me 33 continues. 33 coins in arcade cabinet. Depending on place it is 0,25 or 0,5 euro (Poland). 8,25 or 16,50 euro for beating the game once. Considering how many times I played Metal Slug back in a day I spent enough money to buy a console + metal slugs.

10/10 would spend money again.

Świetna odskocznia od klasycznych gier tego typu jak LoL czy Dota 2. Świetny system mikrotranakcji (walutę płatną można zdobywać w wiele innych sposobów niż za PLNy - referale, dzienne logowanie, częste eventy, a za granicą także wypełnianie ankiet, które w Polsce raczej nie działa). Dużo postaci do wyboru (przy czym niektóre zdają się trochę niezbalansowane #mecruryrules #betternerfirelia), 6 trybów gry (7 licząc rankingowe 1v1) + 1 codziennie zmieniający się tryb (jak np. tylko magowie, zmniejszone cooldowny do 80%, czy jeden konkretny bóg z konkretnym skinem w trybie 5v5). Napisałbym więcej, ale idę grać dalej.

EDIT: W sumie są bardzo dobre bonusy za referrale (dla rejestrującego się z referrala są kilka razy większe niż dla referrującego, a nawet nie trzeba razem grać, choć za granie razem są gemy), więc jeśli ktoś chce, to proszę: https://account.hirezstudios.com/smitegame/default.aspx?ok=1&utm_source=RAF&utm_content=1466216&utm_medium=email (nie jestem pewny czy Steam pozwala na referrale w recenzjach, więc w razie czego to piszcie, a usunę reffa).

To nie postać dla zwykłych śmiertelników. To postać dla twardzieli i psycholi, którzy czerpią radość z wbijania wrogów w ziemię, któremu towarzyszy maniakalny śmiech. Brak wież rekompensuje stylami walki oraz taką siłą rażenia, że może być mylony z bombą atomową. Damage na 5 lvl ma jak giermek na 25. Gameplay nim wygląda mniej więcej tak: wbiegasz nim w grupę przeciwników a oni umierają. Jego style walki negują każdą jego wadę (poza stawianiem wieżyczek, ale wieże są dla słabych). Za wolny? Zmieniasz styl. Za wolno atakuje? Zmieniasz styl. Za mało życia? Zmieniasz styl. Nie masz co robić? Zmieniasz styl.
Jedyne czego mu brakuje to EKSPLOOOOZJEEEEEE!!!

Jakby Orcs must die! miało dziecko z jakimś porządnym RPG powstałoby właśnie Dungeon Defenders.
4 pod każdym względem od siebie klasy postaci w podstawce: mag, mnich, wojownik i łucznik
4 pod każdym względem od siebie (i od postaci z podstawki) od siebie różne klasy postaci w DLC): barbarzyńca, przywoływacz, błazen i robot
4 postacie niemalże identyczne do podstawowych postacie w innych DLC (zmiana płci i umiejętności, wieże pozostają bez zmian)
Daje nam to 8 (nie licząc nic nie wnoszących 4) postaci, każda ma inne umiejętności oraz budowle do których zaliczają się różnego rodzaju wieże, pułapki i aury. Wiele poziomów, możliwość koopoeracji do 4 graczy (są wyzwania, w których liczba graczy rośnie do 8), lokalny i sieciowy multiplayer, dużo easter eggów, przyjemna grafika, styl gry możliwy do dostosowania (FPS, TPS oraz widok z góry). Do tego dochodzi przemyślany system RPG, masa loota, pety, dobrze przemyślane levelowanie, nie tylko postaci, ale i przedmiotów oraz zwierząt.
Wiele trybów gry od zwykłej kampanii na 5 poziomach trudności (przy czym najtrudniejszy jest w DLC), misje przeznaczone dla 8 osób, wyzwania, tryb przetrwania, w którym zmierzymy sie z tyloma falami wrogów z iloma damy radę, tryb bez możliwości walki (same wieże, niektóre postecie nie mają racji bytu, taki barbarzyńca nie posiada ŻADNYCH wież) oraz tryb PvP (do którego jednak jeszcze nie zaglądałem).
Wśród broni znajdziemy klasyczne miecze, łuki i różdżki oraz piły tarczowe, miecze świetlne, miniguny, takie tam.
Jest nawet kilka darmowych zabawek od Valve (tzn. za walutę w grze a nie rzeczywistą) czyli pety będące postaciami z Team Fortress 2 i Portal Gun.

Jedyną wadą jest to, że nie wszystkie postacie nadają sie do gry single player. Giermek (wojownik) sobie poradzi z jego wieżyczkami i barykadami masowej zagłady, ale mnich, który posiada wyłącznie aury nie ma szans.

Edit: W związku z wydaniem DRUGIEGO PŁATNEGO DLC DO GRY MOBA, KTÓRE DODAJE NOWE POSTACIE (NIEKONIECZNIE DOBRZE ZBALANSOWANE) ZMIENIAM OCENĘ NA NIE!

Awesomenauts - MOBA w 2D. A co najlepsze: to działa!
Plusy:
+świetna grafika
+dużo map
+Wspaniały gameplay
+Każda postać ma własną muzykę w loadingscreenach i ma dużo zróżnicowanych i zabawnych tekstów (Tak, śmieszy mnie taunt: "I poop on you!")
+Humor

Minusy:
-niewielka ilość postaci (około 15 + 5 płatnych)
-nie widać hp sojuszników, jeśli ich nie widzimy na ekranie, co boli szczególnie medyków... albo raczej: medyka
-PŁATNY dodatek (Starstorm, lub też ♥♥♥♥♥♥♥♥♥) zawierający 5 POSTACI, które zdają się być mocniejsze od podstawowych. Mało im, że gra kosztuje, zawiera płatne skiny i announcerów, to jeszcze DLC za 80% ceny gry dające postacie, nową mapę i kilka średnio użytecznych opcji.
-często duże pingi
-słaby matchmaking (początkujacy vs. prosi z którymś już poziomem prestiżu? normalka)

Jeśli miałbym wystawić tej grze ocenę to dałbym 7/10, byłoby mocne 9/10 gdyby nie Starstorm. Jeśli nie przeszkadza ci drobne P2W, albo sam kupisz DLC, szczerze polecam.

Plusy:
- gameplay ala Mount & Blade
- całkiem przyjemna dla oka

Minusy:
- kary za teamkilling? Anyone?
- problemy z respawnem przy sojusznikach,
- czasami nieprawidłowe wykrywanie ciosów (chociaż możliwe, że przez lagi),
- masz cokolwiek wyższy ping przez ułamek sekundy? Kick.
- pierszy poradnik jaki się wyświetla nazywa się mniej więcej tak: "How to cheat using bugs and glitches".

A teraz podzielę się z wami moją historią, godziną gry, bo gra na początku sprawia dobre wrażenie:

Weszedłem do gry, zagrałem trening, myślę sobie, gra fajna, trochę jak Mount & Blade. Dobra, ogarnąłem podstawy, czas na multi. Jest 5 serwerów na których są gracze. 2 z nich ma ping ponad 200. Krótka refleksja, że ta gra pewnie jest martwa, a ci gracze są tutaj z tego samego powodu co ja: 10-20 pensów/centów na Playfire. Wchodzę na serwer. Na początku jest dostępna jedna klasa, niczym w Call of Duty. Następne odblokowuje się wraz ze wzrostem poziomu. Ta dostępna to piechur: miecz, tarcza, średnia zbroja (pozostałe to halabardnik, łucznik i ciężkozbrojny rycerz oraz kilka klas własnych). Weszedłem do części właściwej, środek meczu, zrespiłem się przy dowódcy oddziału (jak w battlefield). Próbuję atakować przeciwnika robię mu jakieś 20 obrażeń, czyli mniej więcej 1/5 hp, a następne jego koledzy atakują mnie w czwórkę. Umieram. Potem znowu umieram. I jeszcze raz. Jestem pewny, że powinienem trafić przeciwnika ze 2 razy, ale gra twierdzi co innego. Respawn, widzę przeciwnika, który biega od naszego spawna do spawna wroga, więc biegnę za nim, ścinam zakręty żeby go dogonić. Udało się, poszedł cios w plecy, obrócił się, po czym nastąpiły próby wymiany ciosów (podchodzę, atakuję, nie trafiam, on też, cofam, ładuję cios, powtórzyć kilka razy) w końcu udało się go pokonać. Potem dobrze jest dobić wroga, pod warunkiem, że w okolicy nie ma jego kolegów, bo oferuje sporo doświadczenia i monet. Koniec meczu, tabela punktów nie jest ani podzielona na drużyny, ani na ilość punktów. Zaraz na początku następnego meczu dostałem kicka za zbyt duży ping, mimo, że nie odczuwałem żadnych opóźnień. Może lag spike, nieważne, i tak muszę na chwilę wyjść.

15 minut później na innym serwerze: mapa to pole turniejowe - tory do klasycznych walk konnych i duże place do walk piechoty i... ulice dookoła. Nie wiem już czy to jakiś turniej czy dalej wojna róż. W każdym razie mam nową klasę: żołnierz z krótką halabardą. Spawn przy dowódcy, rozglądam się, szukam pojedynczych przeciwników, ponieważ walki z grupami źle się kończą, szczególnie jak się gra 30 minut. Dostaję cios w plecy. Przeciwnik? Przecież dopiero patrzyłem za siebie. Niespodzianka, sojusznik. potem jeszcze jeden cios i leżę. inny mnie podnosi, a tamten już na to czeka z podniesioną bronią. znowu leżę. I jeszcze raz. I jeszcze. Nie mogę tego przerwać - aby móc coś zrobić się trzeba czekać 5 sekund (nie umiera się po straceniu całego hp, przeciwnik musi cię jeszcze dobić) , potem możemy czekać dalej, aż ktoś nas podniesie, lub się poddać. Jest jeden sposób aby to przerwać. Disconnect.

No dobra jeszcze jedna próba, inny serwer, tym razem całkiem przyjaźni gracze, gra się fajnie, wbiłem 2 poziomy. Potem kick z informacją, że przekraczam 300 pingu.

Jeszcze jeden raz, inny serwer, znowu mapa z placem turniejowym. Trochę biegam, trochę walczę, a tu znowu dostaję toporem w łeb od sojusznika. Pamiętam w miarę nick tamtego, to nie ten sam. Tym razem też ktoś mnie podniósł, ale zdrajca nie był na to przygotowany, więc z tekstem "zabiję dziada" atakuję go w plecy. W ten sposób dowiedziałem się, żeby nie dźgać nikogo mieczem, kiedy jest w ciężkiej zbroi i jego czas gry jest znacznie dłuższy. Tym razem nikt mnie nie podniósł, bo w końcu zaatakowałem "sojusznika". Respawn. Daleko od niego, za to obok pojedynczego przeciwnika. Jednym ciosem uciąłem mu głowę. Jestem wspaniały. Przypadkiem, częściowo z przyzwyczajenia, częściowo z powodu napisu brzmiącego "wciśnij e aby cośtam cośtam", więc kilkam "e", żeby go dobić. Okazało się że chodziło o drabinę. Próbuję zejść, ale jak już jestem na najniższym szczeblu postać sie zatrzymuje - kilkam spację, e, nic się nie dzieje. No dobra, to na górę. Okazało się, że zaraz za mną jest przeciwnik. Ja na górze małej, może 3 metrowej wieży, on na dole. Patrzymy się na siebie przez 5 sekund, a następni on się odwraca i robi krok do przodu. Przeczuwam podstęp, nie zostawia się przeciwnika za plecami, więc czekam. Obraca się z powrotem ładując cios. Niespodzianka, jestem dalej na górze. Patrzymy na siebie dalej. Nagle obrywam bełtem od stojącego w oddali kusznika. Faktycznie stojąc w bezruchu byłem łatwym celem, więc schowałem się za osłoną tej wieżyszki i opatruję ranę. Jak spojrzałem czy mogę już zeskoczyć zobaczyłem, że kolega, na którego patrzyłem sie przez jakieś 15 sekund bije się z kimś innym. Zeskoczyłem, z dobną refleksją, że ta zbroja i broń trochę ważą, wątpię, żebym wytrzymał na nogach. Nic mi nie jest, mimo że wylądowałem dosyć ciężko. Próbuję pomóc sojusznikowi w walce więc uderzam przeciwnika. Obraca się do mnie, próbując mnie uderzyć. Sojusznik też. Tak, to ten co mnie ostatnio zabił. Losowo macham bronią biegając w kółko, oni z resztą też, z tą różnicą, że calem obu byłem ja, zapomnieli o walce ze sobą. Już widzę cios, który ma mnie zabić, śmierć jest nieunikniona. ALE NIEEE! Na ratunek przybył znajomy widok! "You have been kicked because your ping was over 300".

WYŁĄCZAM, UNINSTALUJĘ, NIGDY WIĘCEJ.
ZOBACZYŁEM, ZAGRAŁEM, WYWALIŁEM. Jak to brzmi po łacinie?

Zalety:
-trudna
-dobry system walki
-ciekawe zagadki logiczne
-w coopie świetna
-posiada achievment o nazwie "Hodor"
-dużo możliwości budowy postaci (4 klasy każda ma po 8 umiejętności i pasywek, z czego może korzystać max z 3 umiejętności i 3 pasywek) i strategii
-możliwość zmiany klasy postaci między poziomami

Wady:
-zagadki niszczą przyjaźnie
-niezbyt ciekawa fabuła (ktoś niewymagajacy dużo nie powinien mieć problemu), ale w tego typu grze to jest nieistotne, to w końcu nie baldurs gate :D
-niektóre poziomy są na prawdę zbyt rudne, a co dopiero robienie challengów
-niektóre momenty są zbyt chaotyczne
-Zalecane wymagania powinny być mniej więcej takie jak wiedźmina 3 (na kompie spełniającym zalecane wymagania wieśka 3 tnie na maksymalnych, spadki fps na wysokich).