Évaluations récentes de Ayanoo ♥

Clock Tower: Rewind to odświeżona wersja gry z 1995 roku, wtedy określanej jako "horror adventure". Nowe wydanie przyniosło nam animowane intro, kilka ramek do wyboru, piosenkę tytułową z Mary Elizabeth McGlynn - dobrze znaną fanom serii Silent Hill wokalistką, oraz parę zmian quality of life, jak możliwość cofnięcia kilkunastu sekund rozgrywki czy usprawnienia znane już z wydania na PSX (nasza bohaterka na przykład dużo szybciej odnawia staminę, dzięki czemu można to robić nawet w trakcie ucieczki).

Nadal jest to rozgrywka retro, ale przyzwyczajenie się do topornego sterowania zajmuje chwilę. Zachęcam do tego, żeby dać grze szansę, a sobie chwilę na przyzwyczajenie się do tego typu gry, która różni się nieco od współczesnej rozgrywki. Kiedy już nauczymy się rozkładu willi, złapiemy dobry timing jeśli chodzi o cofanie czasu i znajdziemy kryjówki, wszystko idzie zdecydowanie sprawniej niż na samym początku. Sama opcja cofania czasu jest naprawdę przydatna i mimo, że na początku chciałam grać w wersję oryginalną, to szybko przerzuciłam się na "rewind", bo tę paręnaście sekund na naprawę swoich błędów naprawdę odejmuje dużo frustracji, zwłaszcza przez pierwszą godzinę gry :D

Moje największe bolączki to zdecydowanie to, że gra nie sugeruje, że LT i RT służą do cofania czasu oraz otwarcia współczesnego menu w trakcie gry (jak zrobić to grając na klawiaturze? Nie mam pojęcia, ale polecam pada bo gra się zdecydowanie przyjemniej). Podczas pierwszej rozgrywki pojawiają się też sceny zasłaniające cały ekran, które informują nas o tym, że odblokowaliśmy nowy komiks, co chwilowo przeszkadza i wybija nas z immersji. Nie miałam problemów z alt-tabowaniem ani przechwytywaniem gry w OBSie, co widziałam w innych recenzjach.

Podsumowując, bardzo się cieszę, że pierwszy Clock Tower w końcu jest dostępny, bo wersja Rewind to świetna opcja na pierwszy kontakt z tym kultowym tytułem. Zagadki mają sens i dają satysfakcję z ich rozwiązywania, a osiem zakończeń i losowość jeśli chodzi o rozmieszczenie przedmiotów oraz spotkania z naszym prześladowcą zachęcają, żeby zagrać kilka razy i dowiedzieć się, jak inaczej mogła potoczyć się historia Jennifer i jej koleżanek. Pixelartowa grafika nadal wygląda pięknie, więc nie ma co się zastanawiać, tylko brać i grać.

Unfortunately I was very disappointed, as I was hoping for more independent, „detective” gameplay - instead I was walking around and clicking what I was told to click and doing silly little minigames. I could get past the eh graphics and cheap jumpscares, but I was just… bored. The story didn’t get a grip on me either.

The idea got me hooked and I appreciate the thought behind this title, but it’s just not worth the money. If I pushed through waiting for it to get exciting just to end up finishing the game in four hours I’d be pissed.

god i love vampires and turned based combat

Although I'm not big on tycoon games and get bored quickly, I can say that EarthX has a potential for hours of gameplay! The mechanics are fun too explore, albeit not too complicated, if it wasn't for e-learning I'm sure I'd spend much more time building my space empire during the less exciting lectures. I'm waiting for the game to develop and to check back in some time to see what more it has to offer!

Świetnie napisana, zanimowana gra o świetnym stylu graficznym. Wciąga zarówno w trybie solo jak i coop, bawi, czasem trochę denerwuje, ale trzyma dzielnie przy ekranie zagraniem "Jeszcze jedna runda..." Polecam!

Straszna gra, bardzo straszna, wręcz bardzo słaba, 3/10 +1 za motyw z łódką, nie polecam.