Recent reviews by KOWALSKI

Mój pierwszy mecz nie trwał długo, zapomniałem otworzyć spadochronu!

Brendana Greena, znanego także jako Playerunknown można nazwać ojcem trybu Battle Royale. W 2013 roku stworzył modyfikację o nazwie DayZ do Army 2, lecz ta nie okazała się sukcesem. W 2015 roku rozpoczął pracę nad trybem battle royale do Army 3, ale tamten silnik nie pozwolił mu na zaimplementowanie jego pomysłów. W tym samym roku zaczął współpracę z Daybreak Game Company nad modyfikacją do h1z1. Studio w 2016 roku podzieliło h1z1 na dwie różne gry, a Green nie czuł się z tym dobrze, więc odszedł. Nadszedł rok 2017. Nadszedł PUBG. Piszę tę recenzję 28 marca 2018.r, niedawno wydano wersję 1.0. Rządzi!

Czym w ogóle jest tryb battle royale? Zacznijmy od początku. Gracze wyskakują z samolotu na ogromną mapę i zaczynają zbierać przedmioty. Co jakiś czas zmniejsza się tzw. "strefa", za którą czai się śmierć. Wygrywa ten, kto przeżyje jako ostatni.

Gameplay pokazuje, że twórcy bardzo postarali się nad zrobieniem swojej gry. System walki został tu dopracowany pod każdym względem. Widać, że jest on bardziej przyjazny dla nowych graczy niż w grach konkurujących z PUBG-iem. Cały arsenał sprawdza się tu świetnie. Od zwykłych pistoletów, zahaczając o karabiny i kończąc na kuszy. Dobrym przykładem broni dla początkujących są shotguny. Strzelby są bardzo dobre na krótki dystans, a dzięki dodatkom mogą stać się nawet "mini snajperkami", dzięki czemu nowi gracze mają większą szansę na zabójstwo. Starzy wyjadacze mogą zaś strzelać niesamowite headshoty.

O ile ze strzelaniem PUBG radzi sobie świetnie, to gorzej jest z pojazdami. Rodzai pojazdów jest kilka, mamy tu między innymi vana czy motocykl, każdy ma swoje cechy charakterystyczne, zalety jak i wady. Na pierwszy rzut oka może wydawać się, że jazda w tej grze jest w porządku, ale nic bardziej mylnego... Świat poszedł do przodu, ludzie wynaleźli smartfony, konsole, nowe generacje kart graficznych... A PUBG-u można polecieć Motocyklem na księżyc. Nie wierzysz? Sprawdź sam! Wystarczy jechać spokojnie po prostej drodze, aby stało się coś dziwnego.

Wizualnie PUBG prezentuje się... Przyzwoicie. Oczywiście w zależności od ustawień graficznych, ale na obecną chwilę większość graczy nie będzie mogła nacieszyć się nawet wysokimi ustawieniami graficznymi. Optymalizacja ssie. Na dosyć mocnym sprzęcie (i5 7400, 1050Ti, 8GB RAM) gra potrafi mocno się krztusić, czasem fpsy przy otwieraniu spadochronu spadają do czterdziestu. Po wylądowaniu gra chodzi naprawdę dobrze, czasem nawet w 80 fps. Mimo średniej optymalizacji muszę stwierdzić, że twórcy w tym aspekcie starają się poprawić grę. Przed aktualizacją 1.0 było krucho i widać, że wyjście z wczesnego dostępu to nie tylko zmiana napisu.

Audio jest z najwyższej półki. Każda broń brzmi idealnie, twórcy wiernie oddali dźwięki strzałów z rzeczywistości.

Stan techniczny... To największy (choć nie duży) minus tej gry. Czasem zdarzają się drobne błędy - tu tekstura się nie doczyta, a tam cienia nie ma... A czasem na ♥♥♥♥♥♥ ujrzymy motocykl. Nawet takie błędy nie psują radości z gry. Przejdźmy do podsumowania...

Najlepszy battle royale dostępny na rynku. Gameplay wciąga jak dobry odkurzacz, wizualnie prezentuje się nieźle, audio jest z najwyższej półki, optymalizacja trochę kuleje, ale wierzę że będzie dobrze. Za cenę 73 złotych nie warto się zastanawiać. UWAGA! GRA posiada syndrom "jeszcze jednej rundki".

Komu polecam?
Fanom battle royale, fanom strzelanek oraz osobom, którym sporadyczne bugi za bardzo nie przeszkadzają.

Komu odradzam?
Osobom, którym błędy działają na nerwy, hejterom igrzysk śmierci.

Plusy:
+ Wciągający gameplay.
+ Zróżnicowany arsenał.
+ Świetna do grania z kumplami.
+ Audio jest z najwyższej półki.
+ Wizualnie jest nieźle...

Minusy:
- ... A optymalizacja jest słaba.
- Błędy techniczne.

Fajne