Z początku wymienię plusy, które zauważyłem po ograniu DL2 wraz z DLC Bloody Ties.
1) Dobry feeling parkoura w czasie free-roamingu
2) Mnogość aktywności pobocznych
3) Różnorodność wyboru broni, pancerza, a także możliwość ich modyfikacji
4) Nowa lokalizacja dodana do dlc
5) Ciekawy pomysł na wyzwania w dlc, których wykonywanie popychało fabułę dodatku do przodu

Tyle byłoby z plusów, a teraz minusy.

1) Pomimo prawie 3 lat po premierze gra w dalszym ciągu jest pobugowana (zjadanie słów npc na końcach wypowiedzi, niemożność poruszania postacią po wyborze itemka z koła wyboru eq, wczytywanie zapisu gry poza obszarem misji lub też pomijając kluczowe elementy parkourowo-puzzlowe, glichowanie się zombie i npc w teksturę, brak hitboxów w pewnych momentach gdy broń uderzyła przeciwnika, bugowanie się na różnych elementach otoczenia, krawędziach co uniemożliwia dalszy ruch, błędne wskazywanie celu zadania na mapie)
2) Drewniane dialogi - po około 8 godzinach zabawy dialogi w tej grze mnie wymęczyły, a palec praktycznie co 3-4 sekundy naciskał klawisz space, celem pomijania dialogów. Nadto źle zostały dopasowane ścieżki dzwiękowe aktorów głosowych do danej sytuacji, np. npc dziękuje nam za pomoc w wykonaniu misji, a Aiden (główny bohater) drze się do niego że nie ma problemu i poleca się na przyszłość albo gdy ton rozmowy jest spokojny, a Aiden nagle wydziera się na NPC, gdzie nie miał do tego żadnych powodów, to kompletnie wybiło mnie z imersji i pokazywało jakby postać, którą gram została wypuszczona z jakiegoś zakładu dla psychicznie chorych albo Aiden zapomniał zażyć tabletki na dwubiegunowość.
3) Mało angażująca fabuła - trzeba przyznać, iż gra ma pewne momenty w których to gracz może przejąć się losem bohaterów, jednakże nie oznacza to, że nagle zżyłbym się z bohaterami z którymi spędziłem prawie 40h podróżując po Villedor. Po paru godzinach gry wolałem podjąć się wykonywania misji pobocznych w nadziei, iż może tam znajdę chociaż odrobinę funu, żeby gra przetrzymała mnie na dłużej, jednakże zawiodłem się (o tym więcej w następnym pkt). Fabuła w tej grze była na tyle nie interesująca, że musiałem sobie zrobić 2-3 przerwy parodniowe w jej przechodzeniu, gdyż najzwyczajniej w świecie nie chciałem wracać do tego świata (już dawno nie miałem takich negatywnych odczuć co do fabuły w grze komputerowej, a uważam, iż w tym aspekcie jestem dość tolerancyjny). Na plus może być w zasadzie jedynie końcowe wątki z fabuły podstawki, gdzie dochodzimy do uzyskania odpowiedzi na pytania, które Aiden zadawał sobie z początku gry, a także na spory plus fabuła dlc (wątek tajnej areny walk, przypomniał mi trochę film fight club, intryga zawarta w dodatku przyciągała mnie do niego, aby poznać późniejsze wydarzenia, jednakże i tutaj nie można nazwać sukcesem lub odstępstwem od reguły, gdyż na końcu dlc chciałem już powalczyć z bossem i zakończyć przygodę z DL2, nie angażowałem się już w opcjonalne zadania które pozwalały poznać dogłębniej fabułę).
4) zadania poboczne pomimo ich wielości nie zachęcają do maxowania gierki. Można było podjąć się misji dodatkowych, które także jak zadania z wątku głównego były nijakie i wypełnione drewnianymi dialogami, ot co gadamy z npc, mamy dla niego coś przynieść, oczywiście przedmiot ten znajduje się w strefie zagrożenia albo może zostać tylko uzyskany nocą, oddajemy przedmiot i w nagrodę dostajemy parę PD walki, parkour i śmieszne dodatki w postaci drobnej ilości złota oraz projektu na mołotowa. Zadania te były kompletnie nieopłacalne do wykonywania, czy to dla benefitów czy dla fabuły. Podobnie wygląda sprawa z aktywnościami dodatkowymi które pojawiały się nagle na mapie, np. uratować jakiegoś strażnika przed zbirami, albo pobrać próbkę z legowiska wiedźmy, z czasem te aktywności nudziły się.
5) brak możliwości wykonania szybkiej podróży do miejsc odpoczynku. Twórcy ograniczyli pkt szybkiego zapisu jedynie do stacji metra które trzeba uprzednio odblokować, czyszcząc gniazdo zombie. Ewentualnie niektóre lokacje miały swój punkt szybkiej podróży, lecz w dalszym ciągu do danej misji trzeba było przejść pół mapy, co szczególnie w nocy przy niskim lvl i braku ekwipunku (który także było ciężko zdobyć z uwagi na wysokie ceny osprzętu w sklepach) sprawiało frustrację i zniechęcało do dalszej gry. Nadto wspomniane wcześniej punkty odpoczynku stają się praktycznie zbędne, gdyż pozbawieni jesteśmy możliwości przeteleportowania się np. na najwyższą wieżę w grze, żeby polatać na spadochronie.

Podsumowując, gra jest nie warta pełnej ceny, dodatkowo nawet na promocji za 80 zł w dalszym ciągu uważam, że jest to kasa wyrzucona w błoto, adekwatnie można byłoby kupić tą grę na promce za 50 zł, a i tak jeśli macie sentyment do pierwszej części Dying Light i chcielibyście obczaić jak ten parkour z zombiakami uchował się przez lata.

Ode mnie gra otrzymuje 5.5/10 - miała swoje momenty, parkour jest przyjemny, ale w większości jest to niedopracowany produkt, który bazuje na nostalgi do bardzo udanej części pierwszej. Dodatkowo sytuacji niestety nie ratuje fakt, że gra jest w dalszy sposób wspierana przez twórców, gdyż Ci zamiast załataniem ww. błędów, zajmują się dodawaniem eventów, które także nie przyciągają większego grona graczy do tytułu

Very good game, better than dying light 1.

Dobra gra, mega fabuła, gameplay 10/10 i nie nudzi się nawet po ponad 60 godzinach polecam ale warto kupić na przecenie